Reklama

Artykuł

Konferencja Apple: stagnacja czy powolna ewolucja?

Konferencja Apple: stagnacja czy powolna ewolucja?
Kamil Mizera

Kamil Mizera

  • Zaktualizowany:

Wczorajsza konferencja Apple, na której firma prezentowała swoje nowe produkty, jak zwykle wywołała sporo emocji. Już tradycyjnie ci, którzy ją widzieli, podzielili się na dwa obozy: zachwyconych i znudzonych. I jak zwykle prawda leży po środku.

Jak niemal co roku, we wrześniu, Apple zaprezentowało swoje najnowsze urządzenia. Oprócz nowych modeli iPhone’ów firma przedstawiła światu swoją wizję inteligentnego zegarka. I właściwie wokół tych dwóch urządzeń toczyła się cała narracja. Jak na Apple tym razem nie było zbyt wiele o softwarze. Co nie znaczy, że nie było wcale.

Ewidentnie konferencja skupiła się wokół Apple Watch. Dlatego też o iOS-ie 8 wspominano zaledwie tyle, że zostanie udostępniony użytkownikom już 17 września. Oczywiście przy okazji pokazano kilka nowych aplikacji, jak chociażby Fitness i Workout czy Apple Pay, jednak obyło się bez fajerwerków. O OS X Yosemite Tim Cook nawet się nie zająknął.

Za to wiele czasu poświęcono Apple Watch, a szczególnie systemowi, który został w nim zaimplementowany. W odróżnieniu od Android Wear, który jest wariacją Zielonego Robota na inteligentne zegarki, Apple pokazało zupełnie nowy system bez większego związku z iOS-em. Oczywiście będzie on kompatybilny z systemem mobilnym, jednak jego interfejs, nawigacja oraz oferowane narzędzia są inne.

„Bąbelkowy” ekran początkowy, gesty przesunięcia i przyciśnięcia (ale już bez „uszczypnięć”), wykorzystanie fizycznego kontrolera. To zupełnie inne doświadczenie niż z iOS-em. System ten jednak będzie spełniał wiele „smartfonowych” funkcji, jak inicjowanie połączeń, odbieranie wiadomości, mapy, integracja z Siri, ustawianie kalendarza, przeglądanie zdjęć i wiele innych. Dodatkowo będzie obsługiwać popularne aplikacje, jak chociażby Facebooka, Twittera czy Pinteresta. Powiadomienia, alerty oraz możliwość komunikacji z innymi posiadaczami zegarków za pomocą digital touch też się w to wliczają. Apple zdecydowało się na nowy system. Co przy okazji oznacza dalszą fragmentaryzację ekosystemu tej firmy.

Poza nowym softem na zegarek pokrótce wspomniano na konferencji również o innych aplikacjach, jak chociażby systemie Apple Pay. W tym jednak przypadku nie poświęcono jej szczególnie dużo czasu, a i tak będzie ona początkowo działać tylko w USA.

Co można powiedzieć po tegorocznej, jesiennej konferencji Apple? Przede wszystkim trudno nie oprzeć się wrażeniu, że była ona zwołana dla zaprezentowania smartwatcha, iPhone’y i związany z nimi iOS zeszły na drugi plan. W pewien sposób pokazuje to, w którą stronę chce podążać Apple i w którą właściwie już podąża. A jest to mozolne gonienie konkurencji.

Nie prezentując niczego nowego w kwestii iOS-a 8, firma uznała, że to, co zostało już pokazane wcześniej, wystarczy użytkownikom na ten rok. A przypomnijmy – system jakichś rewolucyjnych zmian nie przeszedł. Jest to nieco podkręcony, poprawiony i wygładzony iOS 7, który w rzeczywistości doszlusowywał do konkurencyjnego Androida w kwestii funkcjonalności.

Z kolei nowy system w Apple Watch na dzień dobry ma silnego konkurenta w postaci Android Wear. Google, odmiennie niż Apple, nie zdecydowało się na tworzenie nowego rozwiązania, a jedynie modyfikuje istniejącego już Androida, zachowując przy tym pewien poziom spójności między tymi wersjami systemu. To samo zrobiono zresztą w przypadku Android Auto czy Android TV. Apple postanowiło stworzyć coś w pełni przeznaczonego na zegarki. Czy to jednak wystarczy, by móc konkurować z Google?

O wczorajszej konferencji Apple trudno powiedzieć, że była zachwycająca czy rewolucyjna. Po raz kolejny firma nie tyle wyznaczyła nowe trendy w dziedzinie software’u i hardware’u, co właściwie stara się gonić uciekającą konkurencję. Co nie oznacza jednak, że zaprezentowane rozwiązania nie mają w sobie potencjału. Nowy OS dla inteligentnych zegarków może pod wieloma względami być lepszym rozwiązaniem niż konkurencyjne systemy i nie trudno sobie wyobrazić, że zostanie on następnie zmodyfikowany pod samochody, telewizory czy inteligentne domy. W tym momencie trudno czynić porównania. Warto się jednak przeglądać poczynaniom Apple’a w tym sektorze. Bo może czas rewolucji już minął, co nie znaczy, że dobrze zaplanowana ewolucja musi być czymś złym.

Zobacz także:

Imperium Google kontratakuje

6 darmowych aplikacji na Twojego iPada, które musisz mieć

Kamil Mizera

Kamil Mizera

Najnowsze od Kamil Mizera

Editorial Guidelines