Reklama

Artykuł

Nostaligczny piątek – Scorched Earth

Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Scorched EarthDziś chciałbym zapoczątkować serię postów o ciekawych, ale czasem zapomnianych oldskulowych grach. Starszym czytelnikom może zakręcić się łezka w oku, a młodsi  mogą podejrzeć jak wyglądała zabawa w 2D (mało imponująco trzeba przyznać ;). Na pierwszy rzut opiszę grę Scorched Earth, jeden z pierwszych tytułów w które miałem przyjemność zagrać, gdzieś w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku…

Scorched Earth to gra z gatunku strategii turowych, chociaż takie szufladkowanie to spore nadużycie. Na samym początku gracz musi wybrać kolor i typ swojego czołgu, a także rodzaj i inteligencję przeciwników, których może być aż 9. Później można zacząć grać!

Scorched Earth

Na planszy widać porozmieszczane po całej mapie działa, a zadaniem gracza jest wyeliminowanie wszystkich przeciwników. Zanim się jednak wystrzeli w kierunku jednego z nich, należy dokładnie ustawić kąt pod jakim będziemy strzelać oraz siłę z jaką pocisk poszybuje w kierunku wroga. Na początku bywa ciężko, ale wraz z rosnącą ilością wygranych pojedynków na naszym koncie rosną pieniądze, które można wydać w sklepie na broń lub tarcze i inne udogodnienia. To zdecydowanie ułatwia zadanie!

Scorched Earth

Co ciekawe, wrogów można wykończyć na różne sposoby. Czasem łatwiej podkopać go, tak aby spadł ze skarpy lub dobić promieniowaniem z bomby nuklearnej. Wroga, który upatrzył sobie nas za cel można przysypać ziemią, lub (co daje dużo więcej przyjemności) zalać gorącym napalmem. Sposobów na wyeliminowanie przeciwnika jest naprawdę dużo!

Scorched Earth

Warto też zwrócić uwagę na fizykę gry. Pogodę oraz moc wiatru można ustawić samemu lub pozwolić grze na wybór warunków atmosferycznych. To bardzo ważne zagadnienie, bo często od kierunku i mocy wiatru zależeć będzie siła i kąt naszego strzału. Jeśli ustawimy pogodę na burzową może w nas strzelić piorun co przy braku jakiejkolwiek ochrony oznacza natychmiastową śmierć…

Scorched Earth

Scorched Earth nie zachwyca grafiką, chociaż można zauważyć, że niektóre plansze wykorzystują coś na kształt tekstur. Nie mniej jednak, wszystko jest dosyć czytelne, a kolory wyraźne. Ponieważ gra powstała w czasach gdy karty dźwiękowe były rarytasem, jedynymi odgłosami jakie dochodziły do gracza były te generowane przez głośnik z obudowy… to były piękne czasy! 😉

Trzeba przyznać, że mimo upływu lat gra wciąż potrafi wciągnąć. Możliwe, że nie przekona do siebie zupełnie nowych graczy, ale Ci którzy grali w nią kiedyś na pewno z chęcią przypomną sobie stare, dobre czasy…

A Wy pamiętacie Scorched Earth? A może macie jakąś propozycję swojej ulubionej gry, którą powinniśmy opisać?

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines